wymagające dziecko

Twoje dziecko jest cudem, więc i Ty nim jesteś

To podejście naprawdę wiele zmieniło w naszej rodzinie. No bo wiemy już od dawna, że nie możemy dać innym tego, czego sami nie mamy. Jeśli nie kochamy siebie, to nie możemy prawdziwie i głęboko kochać innych. Jeśli nie akceptujemy siebie, to nie będziemy też akceptować innych.

Wymagające dziecko – tak w najłagodniejszy sposób nazwałabym naszą córeczkę. Kiedyś używałam innych, mocniejszych słów, które dziś nie przychodzą mi już do głowy. Bo to ona nas przebudziła i spowodowała, że i my wyszliśmy ze schematu.

Jestem w rozwoju osobistym już kilka dobrych lat, więc wydawało mi się, że schemat mnie nie dotyczy. A jednak!

Nasza córka okazała się być najbardziej wymagającym nauczycielem. Znasz określenie – trzeba dziecko złamać? To jest dziewczynka, której złamać się nie dało. Wszelkie popularne metody wychowawcze nie działały. Ona tak mocno wie, czego chce i na co zgodzić się nie może, że to jest wręcz nie do opisania. Zresztą – czy naprawdę chodzi o łamanie dzieci? O pozbawianie ich tożsamości, charakteru i mocy? Czy Ty chciałabyś być złamana, no bo ja nie.

Pewnego dnia wreszcie się zatrzymaliśmy. Z kompletnej niemocy zaczęliśmy szukać zupełnie innych metod. Zaczęliśmy słuchać, obserwować, zaczęliśmy się zmieniać i próbować do Niej dotrzeć w zupełnie inny sposób. To było niewygodne i wymagające, ale musieliśmy to zrobić, dla naszego wspólnego dobra.

Pewnego dnia usłyszałam niesamowite słowa, które brzmią tak: „Jesteś cudem do odkrycia, a nie problemem do naprawienia”. Autorką tych słów jest niezwykła kobieta Ewelina Stępnicka. W dniu kiedy zaczęłam myśleć tak o sobie, zaczęłam też coraz częściej tak myśleć o moim dziecku. No bo czy to nie jest prawda? Czy nasze dzieci nie są cudami? Są, tylko nie raz zapominamy o tym pędząc przez życie w którym bez zastanowienia korzystamy z utartych schematów również tych wychowawczych.

Przestałam naprawiać, karać, nakazywać, a zaczęłam odkrywać i szukać dostępu, zrozumienia i metod, które będą sprawiać, że będę coraz bliżej mojej córki, a nie dalej. I tak to się wszystko zaczęło… Jednak jest jeszcze jedna wiadomość, która być może nie wybrzmiała zbyt mocno, a którą warto, abyś zapamiętała. Jeśli już uwierzysz, a tak naprawdę przypomnisz sobie, że Twoje dziecko jest cudem, to znaczy, że Ty też nim jesteś. No cud może powstać tylko z cudu.

Justyna Krawczyk

Mama dziewczynki z planety Magia

POBIERZ DARMOWY FRAGMENT

Ta strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny.